Targi Salone del Mobile w Mediolanie odbędą się 17-22 kwietnia 2018!
Śmiało stwierdzam, że nie ma nic bardziej włoskiego niż bezkonkurencyjna kuchnia, moda i design. Mówiąc o pierwszej z nich myślę o prawdziwej neapolitańskiej pizzy, Fashion Week to wizytówka mody z najwyższej półki. Na unikalny design najlepiej spojrzeć w czasie zbliżających się targów Salone Internazionale del Mobile, największej tego typu wystawy na świecie.
[prywatne zdjęcie z zeszłorocznych targów]
Mediolan - Największy dom mody
Stolica Lombardii przypomina modelkę na wybiegu w zmysłowej kreacji Dolce & Gabbana - nie zatrzymuje się ani na moment, jest pewna siebie, ambitna ale też próżna i chłodna. Mediolan zapomniał o przedłużającej się w nieskończoność sieście, a zamiast Dolce far niente, z ust mieszkańca usłyszymy raczej Il tempo è denaro, czyli Czas to pieniądz. To miasto sprzeczności. Jedna ulica, na której unosi się zapach wypiekanego panettone i świeżo zaparzonego espresso dzieli architektoniczne piękno od zacofania, bogactwo od biedy, La Scalę - symbol kultury wysokiej, od dzielnic które przywołują na myśl nowojorski Bronx. Ciężko tu o miłość od pierwszego wejrzenia, jednak stereotyp eleganckiego mediolańczyka w idealnie skrojonym garniturze nie bierze się znikąd. To miasto, które ekonomiści uznali za czwartego największego eksportera mody na świecie. To tutaj w 1958 roku zorganizowano pierwszy we Włoszech i trzeci w historii po Nowym Jorku i Londynie Fashion Week, a dziennikarze zapisali premierowe strony Vogue’a. Żadne inne miejsce w Italii nie zasłużyło więc tak na tytuł światowej mekki mody i wzornictwa jak Mediolan. I nie mówię tutaj tylko o genialnych projektantach ubrań i krawcach, ale także o wybitnych twórcach wnętrzarskiego designu.
[prywatne zdjęcie z zeszłorocznych targów]
iSaloni w liczbach
Odbudowa domu handlowego Rinascente, w którym karierę jako dekorator witryn sklepowych zaczynał Giorgio Armani, publikacja topowych magazynów “Domus”, czy “Casabella”, w których zobaczysz wszystko co kojarzy się z klasycznym włoskim wzornictwem, w końcu otwarcie jedynego w swoim rodzaju muzeum wystroju wnętrz i sztuki współczesnej Triennale. To trzy fundamenty mediolańskiego designu, do których należy dodać jeszcze jeden, ten najważniejszy - targi Salone del Mobile.
W połowie kwietnia każdego roku stolica północnych Włoch gości Design Week, który wyznacza trendy wystroju wnętrz aż do kolejnego początku wiosny. Tym, czym dla miłośników ekskluzywnej odzieży jest Galeria Wiktora Emanuela II (nie przez przypadek nazywana salonem mediolańczyków) tym dla spragnionych inspiracji unikalnych wnętrz jest Fiera Milano. To główny teren targowy, który uzupełniają wystawy w pobliskiej Zona Tortona i Fuorisalone, czyli tzw. salonie zewnętrznym, który łączy spontaniczne wydarzenia i imprezy związane ze światem designu. Boisko piłkarskie ma nieco ponad 7 tys. m2, powierzchnia wystawiennicza Salone Del Mobile to 28 takich boisk, czyli 200 tys. m2.
W tym przypadku nie można powiedzieć “to tylko liczby”. Żaden, spośród ponad dwóch tysięcy wystawców nie jest tu przypadkowo, warunkiem uczestnictwa jest bowiem wyróżniająca się na tle innych jakość, renoma i kreatywność. Wiara w potencjał młodego pokolenia daje o sobie znać w równoległym wydarzeniu Salone Satellite, w ramach którego niemal co trzeci biorący udział w wydarzeniu projektant ma poniżej 35 lat. Każdy z osobna zabiega o uwagę publiczności liczącej co roku ponad 300 tys. odwiedzających ze 165 krajów całego świata.
[prywatne zdjęcie z zeszłorocznych targów]
iSaloni 2018: Natura to życie
Tematem przewodnim 57. edycji targów, które odbędą się w dniach 17-22. kwietnia będzie wszystko co łączy dobro natury z przestrzenią, którą tworzymy i w której żyjemy. Wystawa przewodnia „Living Nature. La Natura dell’Abitare” została podzielona na cztery części, odpowiadające każdej z pór roku i zwróci uwagę na przyjazne środowisku rozwiązania architektoniczne, które zapewnią zrównoważony rozwój człowieka i Ziemi. Salon Satelliteto krok organizatorów w kierunku Europejskiego Roku Dziedzictwa Kulturowego i podróż na południową półkulę naszego globu. Przed młodymi projektantami postawiono niełatwe zadanie wyjścia poza europejski kontekst designu i połączenie tradycyjnego rzemiosła Ameryki Łacińskiej i Afryki z nowoczesnymi technologiami.
Jest jednak coś, o czym nie przeczytamy na oficjalnych stronach wydarzenia Salone del Mobile, które swoją drogą jest świetnie promowane przez specjalistów od marketingu i public relations. Skłamałbym mówiąc, że w ostatnich latach nie było na czym zawiesić oka, jednak prędzej niż o spektakularnych odkryciach, czy szczególnie nowatorskich kierunkach w wystroju i wyposażeniu wnętrz, można mówić o bezpiecznej rutynie, w którą popadli najwięksi z designerskiego świata. Na zaskoczenie, bądź jego brak nie musimy jednak długo czekać, wszystko okaże się za niecałe dwa tygodnie.
[prywatne zdjęcie z zeszłorocznych targów]
[prywatne zdjęcie z zeszłorocznych targów]
