Skip to main content
x
Makabryła 2017

Architekci niezrozumiani - Makabryła 2017 została wybrana!

Już po raz jedenasty zorganizowano konkurs na największą „porażkę” architektoniczną roku. Spośród kilkudziesięciu zgłoszeń do ścisłego finału zakwalifikowano m.in. Galerię Wroclavia, Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Pruszkowie, czy Zatokę Sportu w Łodzi.

 

Według organizatorów każda kolejna edycja konkursu Makabryła budzi coraz więcej emocji. Internauci mogą wyrazić swoje opinie na temat renowacji budynków, konserwacji czy też przebudowy zabytków, stawiania nowych obiektów niewpisujących się w otoczenie, czy też konfrontacji wizualizacji z rzeczywistym efektem końcowym.
 
Głosami internautów niechlubny tytuł Makabryły 2017 otrzymała przebudowa zakopiańskiej willi Monte. Nieudany lifting obiektu otrzymał najwięcej negatywnych opinii, ale jak podkreślają organizatorzy konkursu, nie jest to jedyny obiekt budzący kontrowersje w stolicy Tatr. Biorąc pod uwagę komentarze internautów, tę antynagrodę można postrzegać jako wypadkową wielu innych negatywnych zmian zachodzących w Zakopanem. Mieszkańcy mają dość zalewających miasto banerów, chaosu architektonicznego, stawiania budynków gdzie popadnie, brutalnego naruszania naturalnej tkanki miejskiej i braku szacunku dla jego zabytkowej części.

 

Makabryła 2017 Monte w Zakopanem

[Monte w Zakopanem Makabryłą 2017 fot. Marek Podmokły, kolaż bryla.pl]

 

Powyższe zarzuty tak naprawdę można odnieść również do pozostałych finalistów. Wszystkim innym nominowanym zarzucano, że „nie pasują” do otoczenia, że „straszą”, „burzą naturalny porządek” i wprowadzają chaos estetyczny.

 

Jako doświadczeni architekci zdajemy sobie jednak sprawę że ten kij, jak każdy inny zresztą, ma dwa końce. Warto bowiem spojrzeć na to zagadnienie z perspektywy osoby mającej za zadanie zaprojektowanie budynku, renowację obiektów lub (o zgrozo) konserwację zabytków. Zwłaszcza to ostatnie zadanie jest prawdziwym wyzwaniem dla architekta, który musi zmierzyć się nie tylko z kruchą i delikatną materią, ale także z licznymi ograniczeniami w postaci zakazów, nakazów i innych wytycznych. Powszechnie wiadomo, że nie da się zadowolić wszystkich, że zawsze znajdą się krytycy oceniający negatywnie naszą pracę i jej efekty. Czy to oznacza że nie powinniśmy poszukiwać nowych, oryginalnych rozwiązań? Że nie należy sięgać dalej,  myśleć szerzej, działać odważniej?
 
Z drugiej strony z całą pewnością warto pamiętać o tym, że projektowany przez nas budynek będzie częścią już istniejącej struktury. Architekt musi więc brać pod uwagę nie tylko funkcjonalność budynku, bezpieczeństwo i trwałość konstrukcji, możliwość zastosowania nowoczesnych rozwiązań i przystosowanie obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale również wymiar estetyczny efektu końcowego. Dla wielu pobieżnych obserwatorów właśnie to jak z zewnątrz prezentuje się budynek jest głównym kryterium oceny.
 
Czy słusznie? Nie nam oceniać. Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy architektów i projektantów wyobraźnia ponosi daleko poza granice dobrego smaku, ale pamiętajmy, że bez odważnych, innowacyjnych działań nie zrobilibyśmy ani kroku do przodu, pozostając wciąż na etapie szarej i smutnej przeciętności.